Pomoc nadeszła w samą porę
O dużym szczęściu może mówić 63-letni mieszkaniec Cięciny. Mężczyzna po tym, jak doznał paraliżu nie był w stanie się ruszać, mieszkał sam, nie miał jak wezwać pomocy. O tym, że mężczyzna od dwóch dni nie wychodzi z domu policjantów z Węgierskiej Górki powiadomili bliscy 63-latka, którzy martwili się o niego. Dzięki wspólnemu działaniu policjantów i rodziny mężczyzna został uratowany.
O dużym szczęściu może mówić 63-letni mieszkaniec Cięciny. Mężczyzna po tym, jak doznał paraliżu nie był w stanie się ruszać, mieszkał sam, nie miał jak wezwać pomocy. O tym, że mężczyzna od dwóch dni nie wychodzi z domu policjantów z Węgierskiej Górki powiadomili bliscy 63-latka, którzy martwili się o niego. Dzięki wspólnemu działaniu policjantów i rodziny mężczyzna został uratowany.
Dyżurny z Komisariatu Policji w Węgierskiej Górce został powiadomiony o tym, że 63-letni mieszkaniec Cieciny od dwóch dni nie wychodzi z domu. Policjantów powiadomiła rodzina mężczyzny, która martwiła się o niego. Bliscy 63-latka wspólnie z Policjantami z Węgierskiej Górki pojechali do miejsca zamieszkania mężczyzny. Drzwi do domu były zamknięte, ze środka nie dochodziły żadne odgłosy. Policjanci wyważyli drzwi. Gdy weszli do środka zauważyli leżącego w łóżku starszego mężczyznę. Mężczyzna był przytomny, jednak kontakt z nim był utrudniony, nie był w stanie się ruszać. Jak ustalili mundurowi mężczyzna parę dni wcześniej najprawdopodobniej doznał paraliżu i nie był w stanie wezwać pomocy. Na miejsce wezwano pogotowie, które przewiozło 63-latka do szpitala w Bielsku – Białej. Dzięki wspólnemu działaniu policjantów i rodziny mężczyzna został uratowany