Na mrozie zwiedzał Beskidy.
Wczoraj przed godz. 14 policjanci zostali powiadomieni o oddaleniu się z zimowiska zorganizowanego w Pewli Ślemieńskiej,17- letniego podopiecznego, wychowanka domu dziecka w Zawierciu.Policjanci natychmiast podjęli poszukiwania chłopaka.
Wczoraj przed godz. 14 policjanci zostali powiadomieni o oddaleniu się z zimowiska zorganizowanego w Pewli Ślemieńskiej,17- letniego podopiecznego, wychowanka domu dziecka w Zawierciu.
Policjanci natychmiast podjęli poszukiwania chłopaka. Przed godziną 17 do dyżurnego żywieckiej komendy zatelefonował poszukiwany 17- latek z prośbą o pomoc. Chłopak twierdził,że wyszedł z zimowiska idzie pieszo i nie wie gdzie się znajduje. Policjanci ustalili,że telefonuje z Moszczanicy. Pełniący służbę patrolową w tym rejonie policjanci z drogówki po uzyskaniu informacji od dyżurnego, zatrzymali poszukiwanego młodzieńca i przekazali go opiekunom na zimowisku. Policjanci ustalili,że nie było to jego pierwsze w karierze oddalenie się bez zezwolenia z placówki opiekuńczej. Jednak ten „wypad” w nieznanym rejonie i w mroźnej zimowej aurze mógł skończyć się tragicznie.