Wiadomości

Straciła oszczędności bo uwierzyła, że rozmawia z policjantem

Data publikacji 01.06.2020

Oszuści po raz kolejny dali o sobie znać. 70-letnia mieszkanka Żywca straciła swoje oszczędności bo uwierzyła, że rozmawia z policjantem. Mężczyzna powiedział jej, że jej pieniądze są zagrożone i musi je przekazać w bezpieczne miejsce. Kobieta nie zastanawiając się wypłaciła gotówkę i przekazała oszustom. Apelujemy o ostrożność i przypominamy, że Policja nigdy nie prosi o przekazywanie lub wypłacanie gotówki!

W piątek przed 17.00 do 70-letniej mieszkanki Żywca zatelefonował mężczyzna, który podawał się za policjanta. Rozmówca poinformował kobietę, że jest funkcjonariuszem w specjalnej grupie rozpracowującej przestępczość bankową i że jej pieniądze są zagrożone. Aby uwiarygodnić przedstawianą wersję, po chwili do 70-latki zadzwoniła kobieta podająca się za panią prokurator z Warszawy, która nadzorowała całą sprawę. Oszuści tak pokierowali rozmową, że seniorka była z nimi cały czas w kontakcie telefonicznym. W celu uniknięcia utraty pieniędzy 70-latka miała wypłacić swoje oszczędności i pozostawić w umówionym miejscu. Kobieta nie zastanawiając się, wypłaciła gotówkę i pozostawiła we wcześniej umówionym miejscu. W ten sposób straciła znaczną kwotę pieniędzy.

Apelujemy o ostrożność i przypominamy, że Policja nigdy nie prosi o przekazywanie lub wypłacanie pieniędzy z banku. Nasz apel o ostrożność kierujemy również do osób młodych - informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą próbować wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie lub wypłatę z banku dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę zwłaszcza na te osoby, które mieszkają samotnie. Zwykła przezorność może uchronić przed utratą zbieranych latami oszczędności.

Powrót na górę strony